Jedzmy polskie jabłka, ale...

   Patrząc na akcję proponowaną przez media i władze publiczne nie możemy zapominać o jednym.
 
   Mianowicie o tym, iż produkcja jabłek i jej wzrost na rynek rosyjski w jakiejś części to komercyjna działalność polskich rolników nastawiona właśnie na eksport, i dlatego, z tygodnia na tydzień Polacy nie mogą wypić tego piwa, tzn. zjeść, tych jabłek. :-)
 
   Ukształtowany latami popyt wewnętrzny nie może się zmienić nagle większą podażą. Oczywiście, co jest zwykłym prawem ekonomicznym, w przypadku np. atrakcyjnej ceny i owszem.
 
   Ale od razu trzeba nastawiać się na zmianę profilu produkcji lub nowe rynki. (Było coś kiedyś takiego "nowe rynki wschodnie"?).

copyr. by piotr jasiński

Komentarze

Popularne posty