PIĘĆ

W tym roku minie 145 lat od chwili przyjścia na świat Ziuka z Zułowa, inaczej Dziadka, towarzysza Wiktora czyli Józefa Klemensa Piłsudskiego. Był czwartym dzieckiem, drugim z kolei synem. Ojciec Piłsudskiego wywodził się ze starego rodu od wieków zamieszkującego Litwę. Stąd chyba próba, udana zresztą, w 1921 r. połączenia Wilna z Polską, na wzór Królestwa Obojga Narodów. Matka późniejszego Marszałka Polski, z domu Billewiczówna, należała do najstarszych rodów szlacheckich na Żmudzi.
A ten znowu to samo - powie zapewne kolega Karol Tylenda. Tak, wracam znów do Marszałka Józefa Piłsudskiego. Bo w dniach trudnych dla Polski warto się zastanowić nad nią poprzez, na przykład, spojrzenie wstecz. Taka wędrówka w czasie jest o tyle pożyteczna, o ile rzeczywiście jest się w stanie kierować kierownicą historii.
Wszyscy moi nauczyciele historii wystawili mi najwyższe noty stąd też zapraszam wszystkich chętnych na pokład np. kontrtorpedowca "Wicher". Powrócił nim Piłsudski w dniu 29 marca 1931 r. do Polski z Madery na Morzu Śródziemnym, gdzie przebywał na urlopie na przełomie 1930/1931r. Jako ciekawostkę mogę podać fakt, iż poczta portugalska miała na imieniny marszałka pełne ręce roboty. W Polsce zorganizowano bowiem akcję wysyłania kartek z życzeniami imieninowymi, a trzeba wyjaśnić, iż już od jakiegoś czasu uczyniono z tego dnia prawie święto, i na Maderę z Polski dotarło ponad milion kartek. Przysporzyło to kłopotu nie tylko poczcie Portugalii, ale i nielicznemu gronu współpracowników Piłsudskiego.
Gdyby Marszałek Piłsudski dowiedział się, iż we współczesnej Polsce każdy kto chce obejrzeć film emitowany przez jedną z komercyjnych stacji telewizyjnych musi podczas przerwy na reklamę obejrzeć takich treści 28, zrzekłby się buławy marszałkowskiej i,  jak to w jednym z wierszy Mickiewicza było: puściłby się prosto do Zgierza. Ktoś powie, że chyba przesadzam. Ależ oczywiście, że jest to prawda. Policzyłem. Do tego dochodzą 3 informacje, iż sponsorem programu jest... itd. Czyli 31 treści reklamowych.
I kto się reklamuje? Najwięcej telefonia komórkowa, farmacja, środki czystości. Zadałem sobie nawet trud przyjrzenia się reklamom w celu świadomego wyboru jakiegoś produktu, by nie zmarnować do cna zarezerwowanego na seans czasu, i wybrania się poń do sklepu, salonu etc. Wiecie co, żadnego nie potrzebowałem. Co ucieszyło zapewne mój bank.
Jeśli już o bankach i pieniądzach mowa. Posłyszałem w jednej ze stacji radiowych o skali ubóstwa we Włoszech i w Portugalii. No proszę. Albo mamy się poczuć lepiej, bo bieda nie tylko u nas, ale i w bogatej Europie, albo zgodnie z ostatnim sojuszem Tuska z Montim, mamy być świadomi, co się dzieje w Italii. Jakoś w tym materiale nie było nic na temat najlepiej zarabiającego Włocha w Polsce. Nawiasem mówiąc, ciekawe ile produktów polskich nabywa, a ile pozostałych, za tę comiesięczną fortunę. Jakby ktoś nie wiedział to mowa o szefie jednego z większych banków. Kiedyś bank był państwowy. Jestem ciekaw ile zarabia we Włoszech najlepiej zarabiający Polak. Papieża już nie można liczyć.
Kiedyś minister z PSL-u urzędujący w ministerstwie kultury zażądał spotkania z nieżyjącym poetą. Tak to jest gdy tylko "sprawność partyjna" wynosi kogoś do władzy.
Tępił partyjniactwo Marszałek Piłsudski. Z Sulejówka pod Warszawą, czy przypadkiem nie jest to już administracyjnie Warszawa, bo już parę lat temu z Grochowa był tam rzut beretem, musiał się dostać na most Poniatowskiego w 1926 r. by zażądać od prezydenta Wojciechowskiego ukrócenia prywaty i szkodnictwa.
Tak, Polska się zmieniła przez te 145 lat. Nie wiem tylko, czy prawdą jest to do czego dotarłem studiując biografię Marszałka, a mianowicie do informacji, iż Piłsudski w ostatnich latach życia powziął postanowienie, iż jak już znajdzie się przed obliczem Boga, to stanowczo zażąda od niego niewysyłania do Polski wielkich postaci. Bo ona na nich nie zasługuje. Jeśli tak było faktycznie, to coś mi się widzi, że te dwie persony, tam wysoko, całkiem sobie przypadły do gustu.


©by Piotr Jasiński

Komentarze

Popularne posty