DWA

Zapytałem mojego przyjaciela o to co on sądzi na temat nazwy celebryta. Odpowiedział, iż sądzi tak samo jak ja. A więc zgadzamy się obydwaj co do tego, iż nie można w mediach szafować każdym słowem. Ono ma swoją wartość i treść. Na dobrą sprawę każdy, kto w nich, owych mediach wypowiada się, obarczony jest, tutaj ukłon w stronę publicystów, tym właśnie ostatnim słowem - publicystyka. Słowo wypowiedziane przez osobę, która go, tego słowa nie rozumie, nie dotrze do odbiorcy informacji. W tym znaczeniu nie mogę ja, ani każdy do kogo ono zostało wysłane, mieć przekonania, iż jest takie, jakie było autora zamierzenie. Nie mogę utyskiwać. Inni mają jeszcze gorzej. Gdybym był wróżką, to bym zapisał się na kurs do jednej komercyjnej stacji telewizyjnej, gdzie bym odgadywał znaczenie słowa. Na tę chwilę, podobnie jak jej prezes, nie jestem ani wróżbitą, ani prezes rady nadzorczej tej telewizji, nie jest decyzyjny. Choć jeśli by był, to nie powiem, tak jak ja zechciałoby zostać wróżką kilkaset tysięcy Polaków.  Nie wiem tylko czy system by to wytrzymał. Jeden z moich przyjaciół opowiadał mi przed laty scenkę rodzajową. Cenzura nie chciała puścić piosenki pewnej artystki. Interweniowała góra, czyli komitet wojewódzki. Facet który to w końcu puścił tłumaczył: przecież ona jest trwalsza niż ustrój. Takie to są losy słów, artystów. Dobrze iż w dalszym ciągu dysponujemy taką wiedzą, by w porę ostrzec kogoś by nie słuchać tej, bądź innej artystki. O cenzurze nie wspomnę, bo jak wiadomo, utopiła się ona w bezkresnych czeluściach ipanowskich korytarzy. Dzisiaj obejrzałem zespół, który powstał, a jakże by promować rodzinne strony. W moim przekonaniu godna uwagi promocja gminy, powiatu, województwa. Sam to czynię na co dzień. Zaczerpnąłem taki sposób jednoczenia społeczności lokalnej od Tomasza Lisa, który w jednej ze swoich książek domagał się od współpolaków tego, co podpatrzył gdy był korespondentem w Stanach Zjednoczonych. Ja swoich rówieśników słucham. Słucham, bo jak powiedział Tomasz, co z tą Polską zrobimy to będzie już nasze. Gdy ją przekażemy w przyszłości naszym następcom, nie możemy zapomnieć słów piosenki: „Graj trąbko, graj, jak grałaś przez wiek cały do marszu tym, co szli do Polski bram. Słysz bracie słysz, minionych lat sygnały, sztafety znak z kolei dają nam”.

Komentarze

Popularne posty