CZTERNAŚCIE

Cogito ergo sum. Stara łacińska maksyma, jak nigdy, znajduje zastosowanie w dzisiejszym świecie.
Stworzyliśmy cywilizację opartą o wiedzę. Możemy ją wykorzystywać jedynie poprzez właściwe jej zastosowanie.
Technologiczne sprostanie ogromowi potencjału drzemiącego w ludziach jest niejakim problemem, ale do rozwiązania, także w ramach wykorzystywania posiadanej wiedzy.
To wszystko po to by żyć lepiej. Bo przecież większość z nas stawia sobie za cel dobrobyt własny, najbliższych.
W ostatnim czasie zwraca uwagę iż wszyscy chcą jak najlepiej, wszystkim zaczyna zależeć, ale nie wszyscy szukają optymalnych rozwiązań.
Zaryzykuję stwierdzenie, iż za biernością niektórych grup społecznych stoją określone ośrodki. Liczby niebiorących udział w wyborach, nieposiadających własnego zdania są wymowne.
Oferta, w zamian, wszelkiej maści manifestacji, niesubordynacji, obywatelskiego nieposłuszeństwa utwierdza mnie tylko w przekonaniu, iż kończy się bądź czas tych ośrodków, bądź wielkich karier politycznych dla samych karier.
Nie wiem, na razie to tylko hipoteza, Donald Tusk stanął na wysokości zadania i zrezygnował z prezydentury, by przejść do historii i w niej być dobrze odbieranym. Inną sprawą jest, iż ustrojowo prezydent niewiele może.
Pokoleniowo czuję się ostatnio bliższy Donaldowi Tuskowi niż Jarosławowi Kaczyńskiemu. Przed laty (1992?) gdy uzyskiwałem autograf od młodego Donalda Tuska w Branickim byłem świadomy, iż ja i moi rówieśnicy i taki ktoś jak liberał z Trójmiasta będziemy budowali przyszłą Polskę.
To naturalne, iż obok prezesa - wizjonera i wielkiego polityka musimy przystawać i nasłuchiwać. Bo jest on kimś, kto dowiódł, że można. Polityk z niego wielki. I oby mąż stanu. Poniesie on jednak odpowiedzialność, jeśli nie da się zneutralizować środowisk skupionych wokół Radia Maryja.
O tym, jakie ma oblicza jego dyrektor przekonałem się słuchając jego wykładu na kongresie mediów. Jakże merytoryczne i rzetelne, gdy przedstawia rynek mediów wraz z propozycjami (Ale akurat tego nie słucha jego armia, którą Donald Tusk swego czasu mianował „moherowymi beretami”. A wiadomo, armie podsyca się emocjami), kontra twarz zakonnika głoszącego słowo boże i mówiącego o Pierwszej Damie „czarownica”.
Nie chcę takiej Polski, nie chcę takiego słowa bożego. Z kolei słowo boże ks. prof. Michała Bednarza w tej radiostacji to obcowanie z najwyższej próby intelektem.
No i taką to mamy RP. Kaczyńskiego i Tuska i Rydzyka. Który to wójt, który pan, który pleban?
01.10.2012 © by Piotr Jasiński









Komentarze

Popularne posty