11 LUTY
W
przeciwieństwie do niezamożnych Irlandczyków Polska, w spotkaniu tuż po
Maladze, prezentowała się dosyć okazale.
Zapytacie,
co to znaczy niezamożnych Irlandczyków. Ilekroć dowiadujemy się, iż ktoś wraca
z Zielonej Wyspy do Polski, to od razu zastanawiamy się czy w kondycji dobrej
czy nie.
My tam
wysłaliśmy naszych. I w tej sytuacji możemy uznać, iż wysłaliśmy ich nie po to
by Lewandowski leczył kontuzje, których – być może – nabawił się nad Odrą.
No ale co
trener to obyczaj. Dajmy na to nasz trener. Poprzedni był lepszy. Zastrzegam.
To moja opinia. Nie narzucam swoich opinii.
Nie tak
dawno mieliśmy zarzuty, iż premier nie poznał kogoś i się przejęzyczył.
Tak to już w
sporcie i polityce bywa.
11-II-2013 © by Piotr Jasiński
Komentarze
Prześlij komentarz