14 STYCZEŃ
W autobusie linii nr 3
komunikacji miejskiej stolicy mojego regionu odczytuje pani lektor następujące słowa:
„Rondo im. Prezydenta Lecha Kaczorowskiego”. Kiedyś dawno temu, gdy za
wskazanie w stolicy małopolski skrzynki listowej turyście otrzymałem 100
włoskich lirów, chciałem je przeznaczyć na ciekawą prasę.
Zastanawiałem się nad tym do kogo
trafiają te wypowiadane - dziesiątki razy - w autobusie słowa. Ale gdy ujrzałem
studenta jednej z uczelni białostockich o ciemnej karnacji, zrozumiałem.
Natomiast moje sto lirów diabli wzięli. No chyba nie ma osoby na świecie, która
nie zaznała lub nie zazna przeprowadzki.
Ilekroć chciałbym wypowiedzieć
się za jakimś rozwiązaniem związanym z organizacją polityczną, którą miałem
zaszczyt formować, myślę o Polsce. Ojczyznę ma się jedną. I nic tego nie
zmieni. Gdy pohukiwał na nas Karol Wojtyła słowami: „to jest moja ojczyzna, to
jest moja matka” były w tym, wiemy co. A
jeśli wyszliśmy z ugrupowania, które jest od lat drugą siłą polityczną w
Polsce, to w kategoriach czysto koniunkturalnych odbieram zaproszenie pana
Janusza Piechocińskiego.
Nie sztuką jest wypromować ruch,
który w publicznych happeningach przyciąga gawiedź. Sztuką jest natomiast to,
by gawiedź za 4, 8 lub 12 lat nie była Samoobroną.
14-I-2013 r. © by Piotr Jasiński
Komentarze
Prześlij komentarz