28 STYCZEŃ
Od spraw bieżących nie ucieknę. Przeszłe
zostawiam. Jestem tu i teraz. Czyli pod ostrzałem. Specjalnie nie obejrzałem w
zasadzie publicystyczno-informacyjnego programu nadawanego przez TVP Kraków. Ta
telewizja to jest całkiem dochodowym interesem. Sam co i rusz uczestniczę w
jakieś sondzie publicznej telewizji. Nie wiem, ale się niedługo dowiem w jaki
sposób to jest rozliczane. Mianowicie czy większy udział w zysku od wysłanej
wiadomości tekstowej ma operator sieci telefonicznej, czy telewizja. Jakkolwiek
by nie było, finansujemy dobre przedsięwzięcia tak czy siak. Gorzej jest gdy
nie finansujemy, nie oglądamy a otrzymujemy przekaz telewizyjny. Cóż wtedy
robić. Są dwie szkoły. Według pierwszej nie należy nic robić. Według drugiej
jeśli nie zrobimy niczego, to za jakiś czas będziemy stroną umowy. No tak.
Wiedział lub wiedziała. Nie dochował lub nie dochowała należytej staranności. A
taki Pan Zygmunt Solorz stracił.
Rozmawiałem kiedyś z moim
przyjacielem z Wenezueli. Opowiadaliśmy sobie dowcipy itp. Nie wiedziałem wówczas,
iż po latach okaże się, zostaniemy namierzeni „pod ostrzał”. Reszta jest
milczeniem, jak to mi wciąż powtarza moja krewna.
Ostatnio sprzeciwiłem się
forsowaniu złych pomysłów. Obecnie przychodzi mi płacić tego cenę. Od lat
powtarzam, iż rolą państwa jest zadbać o akcesoria w szpitalach. Nigdy nie
dałem i nie dam ani grosza na wielką orkiestrę świątecznej pomocy. Jeśli mi
moje państwo nie zapewni w przyszłości należytej usługi medycznej to na tamtym
świecie będę z Panią kierowniczką na tej samej diecie. Od kilku lat bronię
Lecha Wałęsy. Obecnie wspiera mnie prawa noga, ale jak długo? Sprzeciwiłem się ingerowaniu Straży Miejskiej
w Czarnej Białostockiej w wypróżnianie Szarika. Pies zrobił kupę na
niezamieszkałej, porośniętej krzakami łączce. Sprawę prowadzą dwie prokuratury,
jeden sąd.
Czy moje Państwo długo zamierza
być chore?
28-I-2013 © by Piotr Jasiński
Komentarze
Prześlij komentarz